FUJIFILM X-M1

artykuł: „FUJIFILM X-M1 – mały aparat z wielkim sercem” strona 1/10

  • MENU ARTYKUŁU:
  • Tytułem wstępu…
  • Poszukiwania…
  • Wybór…część I – FujiFilm X-M1

    • Zakup i zawartość zestawu…
    • Budowa, ergonomia i materiały…
    • Podstawowe tryby pracy aparatu…
    • Tryb „Q” i menu aparatu…
    • Menu…
    • Procesor, dynamika obrazu, budowa matrycy…
    • Matryca – szumy…
    • Akcesoria i zmiana funkcjonalności aparatu…
    • AF – tryby pracy, szybkość aparatu i zdjęcia seryjne
    • Balans bieli
    • Mocowanie obiektywów
    • Zasilanie
    • Wi-Fi, geotagowanie, zdalna kontrola migawki…
    • Filmowanie
    • Dołączane oprogramowanie
    • Testy terenowe i przykładowe zdjęcia…
    • FUJIFILM X-M1 wady i zalety – podsumowanie…
  • część II – załączone obiektywy
    • Tytułem wstępu
    • Obiektyw FUJINON XC16-50mm F3.5-5.6
    • Ogólna budowa i właściwości…
    • Geometria i ostrość obrazu
    • Światłosiła, ostrość, makro, przykładowe zdjęcia
    • Wady i zalety
    • Dane techniczne
    • Obiektyw FUJINON XC50-230mm F4.5-6.7 OIS
    • Ogólna budowa i właściwości…
    • Geometria i ostrość obraz
    • Światłosiła, ostrość, makro, przykładowe zdjęcia
    • Wady i zalety
    • Dane techniczne
  • część III – dane
    • aparat FujiFilm X-M1 ważniejsze dane techniczne
    • linki
    • instrukcja obsługi do pobrania (PDF)

Tytułem wstępu…

Po latach, niezwykle wiernej i owocnej służby, wypstrykaniu ponad 65 000 zdjęć, nadszedł czas na poszukanie następcy dla mojego wysłużonego aparatu fotograficznego FujiFilm FUJIFILM Hs20 EXR. Zanim przejdę do efektów owych poszukiwań, słów kilka jeszcze o weteranie Hs20, aparat ten był pierwszym tak zaawansowanym modelem firmy Fuji na jaki się zdecydowałem, wcześniej pracowałem głównie na modelach firmy Sony i Nikon. Do końca był on dla mnie dużą zagadką i do chwili jego nabycia pozostałem pełen rozterek… wahanie to jednak szybko prysło gdy aparat trafił w moje ręce, od pierwszej chwili stał się on naturalnym przedłużeniem mojego oka i serca, doskonale wyważony, ergonomiczny i przemyślany.

FUJIFILM HS20 EXR – mój stary wiarus, który wiernie mi służył przez kilka lat, otwierając przede mną nowe możliwości…

Model ten był ze wszech miar przełomowym dla mnie aparatem, to dzięki niemu poznałem wiele nowych tajników fotografii, to on zapewnił mi wyróżnienia w wielu konkursach fotograficznych. Wśród jego zalet najpierwszą jest obsługa i możliwości kontroli parametrów ekspozycji identyczna jak w przypadku lustrzanek, a cechą nie do przecenienia i nader rzadką wśród kompaktów, również mega-zoomów do których on należy, jest obiektyw wyposażony w namulany pierścień ostrzenia i zoomu (ogniskowej), rozwiązanie które uważam za najlepsze możliwe w pracy ze zmiennoogniskowymi obiektywami, dający pełną kontrolę na zdjęciem. Tym co jednak szczególnie go wyróżniało i było czynnikiem decydującym o wybraniu tego, a nie innego modelu aparatu, była matryca FUJIFILM z końcówką w nazwie EXR.

zdjęcia od lewej: Moje nagrodzone zdjęcia wykonane FUJIFILM Hs20 EXR: „Stojąc w srebrzystej wody poświacie” konkurs „Bielsko-Biała Fascynuje 2015” miejsce II / „Szczęśliwi pięknem” I miejsce w konkursie fotograficznym „Foto Sprawni 2015” w kategorii „Niepełnosprawny autor zdjęcia”

aparat FUJIFILM HS20 EXR – wyposażony w dużą jak na aparaty kompaktowe matrycę 1/2 cala, o niezrównanej wśród kompaktów dynamice obrazu typu FUJIFILM EXR, zapewnił mi wiele zwycięstw w konkursach fotograficznych pozwalając osiągać zupełnie nowe poziomu wiedzy warsztatowej…

zdjęcia od lewej: „W zieleni lata sekrecie, w szepcie strumyka, baśń o Beskidach zamknięta…” II nagroda w XIV edycji konkursu fotograficznego (25.09.2015) „Beskidy w kadrze zatrzymane” przebiegającym pod hasłem „Znane i mniej znane” / „W zieleni lata sekrecie, w szepcie strumyka, baśń o Beskidach zamknięta…” II nagroda w XIV edycji konkursu fotograficznego (25.09.2015) „Beskidy w kadrze zatrzymane” przebiegającym pod hasłem „Znane i mniej znane” / autor z aparatem FUJIFILM Hs20 EXR w Tatrach, aparat ten towarzyszył mi podczas dziesiątek wypadów w góry, o każdej porze roku i w każdych warunkach…

zdjęcia od lewej: Kolejne z nagrodzonych wykonanych FUJIFILM Hs20 EXR zdjęć – „Pejzaż pisany bielą i wiatrem” wyróżnienie w XIII edycji konkursu fotograficznego (2014 rok) „Beskidy w kadrze zatrzymane” pod hasłem „Tam gdzie powracam” / Model FUJIFILM Hs20 EXR rewelacyjnie spisywał się w pracy pod słońce…

Matryce te są unikatowym rozwiązaniem producenckim FujiFilm, są to matryce CMOS o ponadprzeciętnej dynamice, w których dzięki zastosowanej budowie nie ma konieczności stosowania optycznego filtra dolnoprzepustowego. By nie zagłębiać się już na starcie w technologiczny żargon dodam tylko że matryce takie pozwalają na rejestrację o wiele większej ilości szczegółów zarówno w ostrym świetle, jak i cieniu, tam gdzie matryce innych zaawansowanych kompaktów, jak i amatorskich lustrzanek, widzą już tylko biały, lub czarny placek, matryce CMOS EXR FUJIFILM rejestrują nadal wiele szczegółów. To właśnie dzięki temu idealnie nadaje się ona do wykonywania dynamicznych zdjęć, w tym szczególnie zdjęć HDR. I to właśnie dzięki tej cesze mogłem pozwolić sobie na o wile więcej niż w każdym innym modelu aparatu z tego segmentu.

zdjęcia od lewej: FUJIFILM Hs20 EXR dzięki wysokiej matrycy FUJIFILM z serii EXR pozwał na wykonywanie pięknych zdjęć HDR – tu Magura, za Klimczokiem, Beskid Śląski, styczeń 2015 / Widok na Wielką Czantorię w rejonu Szyndzielni, Beskid Śląski 27.01.2012

Przykłady zdjęć makro wykonanych aparatem FUJIFILM Hs20 EXR z dołączoną soczewką makro +10dpi

Poszukiwania…

Biorąc pod uwagę powyższe zalety modelu Hs20, oraz mocno okrojony budżet, zadanie znalezienia następcy który nie tylko będzie robił równie dobre zdjęcia, ale pozwoli na dalszy rozwój, było doprawdy nie łatwym… oczywiście naturalną konsekwencją superlatyw pod adresem FUJIFILM powinien być wybór innego ich modelu, tudzież pozostając w kręgu powyższych możliwości i wymagań, pod uwagę mógłby być brany tylko jeden – aparat FUJIFILM X-S1, jest to jednak konstrukcja sprzed kilku lat, co jak wiemy w świecie elektroniki jest nader długim czasem, poza tym nie wnosił on nic przełomowego, ani nowego, co pozwoliłoby mi sięgnąć nowych możliwości w fotografii. Nie umniejsza to jego jakości, ani świetnej i większej od modelu Hs20 matrycy, równej 3/4 cala, poszukiwałem jednak czegoś co pozwoliłoby mi przejść bliżej jakości lustrzanek, w tym przede wszystkim wysokiej jakości zdjęć z minimalnymi szumami w słabym świetle, co ma dla mnie szczególnie duże znaczenie, jako że bardzo lubię i często fotografuję w nocy.

zdjęcia od lewej: autor z aparatem FUJIFILM Hs20 EXR na szczycie Nosala w Tatrach Zachodnich (zdjęcie wykonane smartfonem Sony Xperia S Lt26i) / kolejne z nagrodzonych zdjęć wykonanych modelem Hs20 pod tytułem „Las” – III nagroda w XII edycji konkursu fotograficznego (20.09.2013) „Beskidy w kadrze zatrzymane” przebiegającym pod hasłem „Górskie klimaty”

FUJIFILM Hs20 EXR pozwalał na piękne ujęcia z wykorzystaniem długich czasów otwarcia migawki / Widok na pasmo Młynarza, Słowackie Tatry Wysokie – wrzesień 2014

zdjęcia od lewej: Zachód słońca nad Jeziorem Żywieckim – sierpień 2015 / zdjęcie HDR – 9 ujęć z gradacją EV / Ważka, Krzywa (Bielsko-Biała) – lipiec 2015

Cóż… znów więc można by powiedzieć jaki to kłopot, najpopularniejszymi lustrzankami są bez wątpienia w pierwszej kolejności Nikony, w drugiej Canon. Te pierwsze rzeczywiście w serii od 3200 do 5500 można nabyć do 2500zł, nawet z obiektywem 18-105mm, jednak jak już wspomniałem ich matryce, o konwencjonalnej budowie, nie są w stanie rejestrować tak dynamicznych obrazów, jak modele FUJIFILM z matrycami EXR i X-Trans. Owszem modle Nikona i Canona z wyższej półki zapewniają niezrównane osiągi pod każdym względem, lecz leżą one stanowczo poza moim zakresem budżetu i tak wahając się bez końca czytałem różne opracowania i przeglądałem periodyki…

Kolejne przykładowe zdjęcia wykonane aparatem FUJIFILM Hs20 EXR, od lewej: Siodło pod Kępą – widok w kierunku Doliny Rybiego Potoku, oraz Słowackich i Polskich Tatry Wysokich – wrzesień 2014 / zachód słońca nad Bielskiem, oraz Beskidem Śląskim i Małym – widok z Sokołówki – lipiec 2015

W końcu w akcie desperacji, zacząłem przeglądać oferty bezlusterkowców, które dotychczas pomijałem, gdyż zazwyczaj były równie drogie, a nawet o wiele droższe, od lustrzanek, równocześnie mając najczęściej niepełny format matryc (standard micro 4/3). Byłoby to szaleństwo wydać więcej, a otrzymać mniejszą matrycę… tak więc zaniechałem przeszukiwania ofert pod tym właśnie kątem. Tu nareszcie przechodzimy do meritum, otóż firma FUJIFILM jako jeden z nielicznych producentów, ma w swojej stajni aparaty bezlusterkowe z matrycą w pełnym rozmiarze APS-C, jednak choć aparaty te urzekały mnie możliwościami, wyglądem i oczywiście typem matrycy, dotychczas pomijałem je ze względu na horrendalnie wysokie ceny… tym samym traktowałem je wyłącznie jako ciekawostkę.

Tak było do chwili wspomnianej desperackiej decyzji, ponaglanej przez mający coraz większe problemy ze skuteczną pracą, stary aparat Hs20. Tuż przed zakupem Nikona D5200, w ostatniej chwili trafiłem na nader atrakcyjną ofertę – idealnie wpisująca się w moje założenia budżetowe i upodobania – jako że dotyczyła ona aparatu firmy FUJIFILM model X-M1.

Kolejne przykładowe zdjęcia wykonane aparatem FUJIFILM Hs20 EXR…

Wybór…

Podekscytowany zacząłem drążyć temat, szybko ustaliłem że model X-M1 jest budżetowym przedstawicielem niezwykle cenionej, w tym przez profesjonalnych fotografów na całym świecie, linii aparatów FujiFilm „X”, do której topowych przedstawicieli należą modele: X-T1, X-Pro1, czy nowy X-T10. Model X-M1 jest ich nieco zubożoną wersją, acz bez utraty najważniejszej ich zalet, tudzież typu i jakości matrycy. Zmiany dotyczą przede wszystkim materiałów, niektórych funkcji, oraz wielkości samego korpusu. Model ten idealnie wpasował się w niszę w ofercie marki FUJIFILM gdyż brak było wcześniej modelu dostępnego dla portfela przeciętnego nabywcy. Oferta na którą sam trafiłem była niezwykle intratna, gdyż aparat (i to było czynnikiem decydującym) sprzedawany był od razu w komplecie z dwoma obiektywami, zapewniającymi pokrycie sporego zakresu ogniskowych – zestaw zawierał:

  • aparat FUJIFILM X-M1
  • obiektyw FUJINON XC16-50mm F3.5-5.6
  • obiektyw FUJINON XC50-230mm F4.5-6.7 OIS

Samo body aparatu FUJIFILM X-M1 dostępne jest za średnią cenę rynkową od 1249zł do nawet… 1999zł (info na dzień 15.10.2015 www.skapiec.pl), natomiast wymieniony powyżej zestaw dostępny był w sieci sklepów  RTV EURO AGD za 1949,00zł. Jak więc łatwo spostrzec był to zestaw w nader dobrej cenie, pozwalający oszczędzić około 1000zł jako że sam obiektyw FUJINON XC50-230mm F4.5-6.7 OIS kosztuje od 1200zł do 1500zł, drugi z nich od 1000 do 1600zł, same więc obiektywy kosztowałyby osobno od 2200 do 3100zł plus body co dałoby za taki zestaw od 3449 do 5099zł, co daje różnicę od 1500zł do nawet 3150zł (!), trudno było więc nie docenić takiej oferty…

 część I – FujiFilm X-M1 

Zakup i zawartość zestawu…

Skoro wstępniak dlaczego ten, a nie inny aparat za nami, czas najwyższy przejść do omówienia samego aparatu. Gdy wreszcie stałem się jego szczęśliwym posiadaczem, nie mogłem się oczywiście oprzeć by natychmiast po dotarciu do domu nie rozpakować tak długo wyczekiwanego zakupu. Aparat w tym zestawie jest stosunkowo rzadki, kompletowany jest już w Japonii i sprzedawany w specjalnym kartonie, mieszczącym cały zestaw. Pudełko nie wyszukane, ewidentnie „doraźne” z dużą naklejką informującą o zawartości i jej typie.

Wewnątrz znajdziemy już typowe dla FUJIFILM czarne pudełka z eleganckim nadrukiem przedstawiającym zawartość, na bokach pudełek znajdziemy również podstawowe informacje o danym sprzęcie. Zanim przejdę do chwili ich otwarcia, dodam jeszcze tylko że obiektywy będą w tym opracowaniu omawiane w uproszczony sposób, sednem artykułu jest omówienie wad i zalet aparatu FUJIFILM X-M1.

Po otwarciu kartonu zawierającego aparat fotograficzny, wpierw zobaczymy skróconą, wielojęzyczną, instrukcję obsługi (choć niestety w moim zestawie nie było polskiej wersji językowej) kartę gwarancyjną, oraz CD z oprogramowaniem o czym dalej. Zdejmując kartonik stanowiący podstawkę pod wymienione dokumenty, naszym oczom ukaże się nareszcie aparat FUJIFILM X-M1 zawinięty oczywiście w dodatkową folię ochronną. Prócz tego w kartonie znajdziemy jeszcze:

  • akumulator Li-ion NP-W126 o pojemności 1260mAh
  • ładowarkę sieciową BC-W126
  • kabel do ładowarki sieciowej
  • pasek do aparatu na szyję

Po latach wiernej służby aparatu fotograficznego firmy FUJIFIM model Hs20 EXR, oraz długich poszukiwaniach jego następcy, przeszukaniu ofert wszystkich firm, powrócił z powrotem do FUJIFILM decydując się na kolejny ich aparat, tym razem bezlusterkowca z matrycą w pełnym rozmiarze APS-CFUJIFILM X-M1, który udało mi się zakupić w komplecie z dwoma obiektywami o ogniskowych 16-50mm i 50-230mm.

Wreszcie mogłem z ująć we własne ręce następce wysłużonego weterana… jedną z pierwszych rzeczy jakie rzucają się w oczy jest jakże charakterystyczny wygląd modelu X-M1, typowy dla całej rodziny bezlusterkowców FUJIFILM „X” z wyłączeniem modelu X-S1, który posiada duży korpus znany z lustrzanek. Seria „X” swoim wzornictwem nawiązuje do najlepszych tradycji w designu aparatów fotograficznych, sięgając w przeszłość, do wyglądu aparatów analogowych, zarówno kolorystyką, formą, jak i funkcjonalnością, łącząc je jednak z ultra nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Wygląd aparatów z tej serii od razu sprawia wrażenie luksusu, produktów z najwyższej półki, a ich design jest ponad czasową, niestarzejącą się klasyką, nie inaczej jest również w przypadku aparatu FUJIFILM X-M1.

Po prawej stronie telefony znajdziemy fizyczny przycisk spustu migawki, dalej włącznik / blokadę ekranu, oraz zaślepkę pod którą ukryto port dla kart SD. Wszystkie zaślepki, włączniki, wykonano z metalu.

Drugą rzeczą jaka rzuca się w oczy jest… wielkość aparatu, tu minimalizm poszedł wręcz w skrajność, jest on doprawdy niewielki, właściwie niewiele większy od malutkich kompaktów. Przyznam się że budziło to moje spore obawy, przeważyły jednak niezaprzeczalne zalety techniczne modelu. Model X-M1 jest najmniejszym z rodziny „X”. Zakupiony przeze mnie był wariantem o srebrno – czarnej kolorystyce, dodać tu jeszcze trzeba że model ten występuję również w innych wariantach kolorystycznych:

  • czarnym
  • brązowo – srebrnym
  • srebrno – czarnym (wersja zakupiona)

FUJIFILM X-M1 dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych, czarnym, brązowym i czarno-srebrnym

Otwierając kolejne pudełka czułem się niczym mały chłopiec w gwiazdkę, wielką było to dla mnie i od dawna wyczekiwaną radością… jako drugie otwarłem pudełko z podstawowym, standardowym, zmiennoogniskowym obiektywem FUJINON XC16-50mm F3.5-5.6. Obiektyw dostarczany jest oczywiście z dwoma dekielkami, tylnym i przednim wyposażonym w system szybkiego zakładania / zdejmowania, z logiem marki FUJIFILM, oprócz nich w skład zestawu wchodzi osłona przeciwsłoneczna. W kartonie znajdziemy jeszcze książeczkę z podstawowymi danymi obiektywu tego i innych model z serii „X”, oraz kartę gwarancyjną.

Jednym z decydujących czynników, który pozwolił mi na zakup aparatu FUJIFILM X-M1 był fakt że wraz z body w zestawie znajdowały się jeszcze dwa obiektyw, tu obiektyw FUJINON XC o ogniskowej 16-50mm i przesłonie F3.5-5.6 wyposażony w optyczna stabilizację

Ostatnie i największe z pudełek, zawierało drugi, zmiennoogniskowy obiektyw FUJINON XC50-230mm F4.5-6.7 OIS, wyposażony w stabilizację optyczną (OIS). Podobnie jak powyższy i ten zawiera dwa dekielki, osłonę przeciwsłoneczną, oraz kartę gwarancyjną i książeczkę z podstawowymi informacjami technicznymi. Oba obiektywy są zgodne kolorystycznie z zakupionym wariantem body aparatu X-M1, tudzież są one srebrne.

Drugim z obiektywów był zoom FUJINON XC o ogniskowej 50-230mm i przesłonie minimalnej F4.5-6.7 OIS wyposażony w stabilizację optyczną


artykuł: „FUJIFILM X-M1 – mały aparat z wielkim sercem” strona 1/10

tekst, opracowanie i zdjęcia: Sebastian Nikiel 05.11.2015